
Był piękny, gorący sierpniowy dzień. Perfekcyjnie zaplanowany ślub. Wszystko zapięte na ostatni guzik. A para to cudowni ludzie, których łączy miłość a także pasja do lotnictwa. Właśnie motywem przewodnim całej uroczystości był samolot, który towarzyszył nam nad naszymi głowami tuż po ślubie jak i przed samym weselem. Przejawiał się także gdzieniegdzie w detalach. Księga gości, winietki, spinki, wódka Szelment a nawet specjalny samolot na obrączki – wzór samolotów pojawiał się niemal wszędzie. Ślub Engie i Matiego odbył się w kościele parafialnym pw. Św. Stanisława w Modliborzycach.
Do kościoła Para postanowiła iść piechotą, gdyż dom Pani Młodej jest oddalony ok. 300 metrów. W tym krótkim marszu towarzyszyli im świadkowie, najbliższa rodzina oraz dwie śliczna dziewczynki (kuzynki Pani Młodej), które z dumą podtrzymywały bardzo długi welon Andżeliki.
Tuż po ceremonii ślubnej udaliśmy się na przyjęcie weselne do Hotelu Królewski w Janowie Lubelskim, usytuowanym w pobliżu pięknych Lasów Janowskich. Pałac Królewski to wyjątkowy obiekt. Polichromie ścian, wspaniałe obrazy, wyrafinowane sztukaterie z przepięknymi motywami. To wszystko nadawało niepowtarzalny klimat . A na weselu oczywiście szalona zabawa i mnóstwo pozytywnych emocji. Zasługa m.in. zespołu Eventis.
Od wesela minęło „troszkę” czasu i moja „lotnicza” Para zabrała mnie na plener w cudowne Bieszczady. Po dotarciu na miejsce okazało się, że zamiast jesieni zastaliśmy zaawansowaną zimę. Nie zrażając się tym, udaliśmy się na Połoninę Wetlińską do Chatki Puchatka na gorącą herbatkę. Temperatura była już bardzo niska (-2C), ale daliśmy radę przezwyciężyć chłód i zrobić kilkanaście zdjęć. Wielkie brawa dla Andżeliki i Mateusza. Mimo przeszywającego zimna, dali radę pozować i cieszyć się z zimowego wyjścia na Połoninę. Szczególne brawa należą się dla Anadżeliki, która w nietuzinkowy sposób przygotowała swoja stylizację. Mam na myśli piękny wianek i bukiet, który już w dniu ślubu nadawał jej niesamowitego szyku i elegancji.
Pozdrawiam i zapraszam do kontaktu.